Weź całkowita odpowiedzialność za swoją wibrację. Stań się jak najbardziej bezwarunkowy i zobaczysz jak ten świat pozytywnie cię zaskoczy.
Na ostatnim etapie przebudzenia chciałbym, żebyś skupił się na jednym - na wibracji. Na tym ostatnim etapie cała twoja wiedza i to twoje czucie swojej boskości łączy się w jedno i owocuje. Twoje drzewo przebudzenia, to twoje nowe drzewo zakorzenione w trzech fundamentalnych prawdach, zaczyna przynosić owoce. I na tym etapie najważniejsze są dwa aspekty wibracji: bycie w świetle swojego inner being, czyli czucie się fajnie, czucie że jesteś częścią wszystkiego i z niczego nie robisz problemu, a dwa - opanowanie procesu manifestacji i kreacji, czyli prawa przyciągania. Na ostatnim etapie przebudzenia musisz zostać mistrzem swojej wibracji.
W pierwszym etapie przebudzenia pojawiło się ziarno, ty zasiałeś to ziarno, ono wykiełkowało. Następnie wybrałeś jedną z koncepcji, która najpełniej odpowiada na twoje pytania o to, kim jesteś, po co tutaj jesteś i kto tworzy twoją rzeczywistość oraz umocniłeś się w tej prawdzie na tyle, że nie tylko wiesz, ale też czujesz. Jak czujesz, to już nie jest teoria, tylko praktyka. Ty czujesz tą obecność swojego inner being, czujesz tą energię, która przepływa przez ciebie, czujesz swoją boskość, czujesz to, że jesteś częścią wszystkiego. Teraz, na tym ostatnim etapie, całe to drzewo od korzenia do twoich kwiatów, zacznie ci przynosić owoce i owoce to jest to, co możesz doznać swoimi zmysłami. Nie zapominaj jednak, że największym owocem tego wszystkiego jest to, jak się czujesz, bo tak naprawdę każdym prawdziwym pragnieniem jest uczucie, nie samochód, nie kariera, tylko to jak się czujemy mając to. Więc na tym ostatnim etapie chciałbym zwrócić uwagę na jedno: wibracja.
To jak ty się czujesz jest najważniejsze. Nie ma nic ważniejszego w całym wszechświecie. Ty tutaj nie przyszedłeś, żeby cierpieć. Ty jesteś tutaj, żeby wziąć udział w radosnej ewolucji wszystkiego, dołożyć swoją unikalną cegiełkę do tej radosnej ewolucji. Radosna ewolucja wszystkiego wiąże się z radością, więc jak ty tej radości nie czujesz, to stawiasz się poza światłem, którym jesteś i zapominasz w ogóle po co tu przyszedłeś. Żeby poczuć tą radość, żeby wziąć udział w tej radosnej ewolucji, trzeba sobie na te trzy fundamentalne pytania odpowiedzieć.
Czucie jest zawsze w danym momencie. Nie możesz czuć niczego jutro i nie możesz czuć niczego wczoraj. Czucie jest zawsze w tej sekundzie w danym temacie. Jak zmienisz temat, zmienia się całe twoje momentum wibracyjne. Na to jak się czujesz mamy ogromny wpływ, dużo większy niż się ludziom wydaje. Często jest tak, że to jak się czujemy jest związane z okolicznościami, z innymi ludźmi, ale to nigdy nie jest wina innych ludzi, ani okoliczności. To jak my się czujemy, to jest nasza reakcja na emocje, które się w nas pojawiają, a emocje się w nas pojawiają automatycznie, nie wybieramy ich. Jak ktoś jest czymś zdenerwowany, to nie jest to wybór, natomiast jak to zdenerwowanie przeradza się w negatywne uczucie, to na to już mamy wpływ, bo to jak my reagujemy na negatywne emocje jest całkowicie w naszej gestii. Nawet jak dzieje się coś niepożądanego, coś co nie jest moją preferencją, nie oznacza to, że ja się muszę czuć źle z tego powodu. Tak naprawdę bycie mistrzem wibracji w temacie czucia, to stanie się jak najbardziej bezwarunkowym, czyli stanie w świetle swojego inner being, nawet gdy dzieje się coś niefajnego, nawet gdy spadają bomby i wbrew temu, co się dzieje niefajnego wokół ciebie, to jak ty się czujesz jest w miarę stałe, w miarę na wysokiej wibracji.
W tym czuciu chodzi o to, żeby stać się jak najbardziej bezwarunkowym, chociaż nie chodzi o to, żeby być w tej wysokiej wibracji cały czas, bo się nie da, a poza tym tam nie doświadczasz życia. Chciałbym żebyś patrzył na wysoką wibrację jako na takie miejsce, do którego możesz się udać, żeby sobie przypomnieć kim jesteś, po co tutaj jesteś, pobyć w tej swojej boskości przez chwilę i po to, żebyś nawet gdy zakasasz rękawy i idziesz, kleisz to swoje życie, nie zapominał kim naprawdę jesteś i po co tutaj jesteś. Ta świadomość tego kim jesteś i po co tutaj jesteś przynosi ci ogromną ulgę, bo wiesz, że wszystko to, z czym się zmagasz, co przed tobą się prezentuje, nie jest istotne, ty wiesz, że nic tak naprawdę nie ma wpływu na to kim jesteś i po co tutaj jesteś, w tym sensie, że nikt nie może ci tego odebrać. Nawet jak ci bank zabiera dom, to wiesz, że to nie jest koniec, że to jest jeden z kolejnych etapów w twoim życiu, że to jest kolejny dołek, za którym będzie kolejna górka i wszystko zawsze na dobre ci wychodzi.
Drugim aspektem bycia mistrzem swojej wibracji jest prawo przyciągania, czyli nie tylko „jak ja się czuję?”, ale też „co ja przyciągam? co się pojawia w moim doświadczeniu życiowym?” i tutaj też chciałbym zwrócić uwagę na jeden bardzo istotny element - nie ma wyjątku od prawa przyciągania. Wszystko co się pojawia w twoim doświadczeniu jest wibracyjnie dopasowane do twojej wibracji w danym temacie. To jest bardzo istotne, że właśnie w danym temacie. Bo ty możesz mieć piękne manifestacje w temacie związku, miłości czy rodziny, ale masz takie wierzenia w temacie finansów, że tam może być inaczej. To nie jest tak, że ktoś wchodzi na górę wysokiej wibracji i tam jest. Wibracja jest zawsze w danym temacie i to, co się dzieje w danym temacie w twoim życiu, zawsze jest wibracyjnie dopasowane do twojej wibracji w tym temacie.
Oczywiście są takie rzeczy, które się w życiu naszym przydarzają, o których zdecydowaliśmy zanim tutaj przyszliśmy, czyli są niezbędnym elementem naszej koncepcji na nasze doświadczenie. Przychodząc tutaj decydujesz po co tu przychodzisz, jaka jest twoja koncepcja na ciebie. Koncepcja to jest zarys. Są niektóre doświadczenia, które są elementem twojej koncepcji, np. wypadek, w którym tracisz rękę i brak tej ręki może być jej elementem, bo pamiętaj, że każde doświadczenie pozwala nam dochodzić do pułapu wibracji absolutnej miłości. Jeśli kiedyś pojawił się w tobie jakiś problem z osobą niepełnosprawną, to nie ma lepszego sposobu na objęcie tego tematu absolutną miłością, niż przeżycie tego samemu.
Często pojawia się w nas pytanie czy przyciągnąłem coś niefajnego, co się w moim życiu zadziało. „Przyciągnąłem” to może złe słowo, ale na pewno byłem w wibracji danego doświadczenia, jak ono się zadziało. Nie ma wyjątku od tego, prawa wszechświata są stałe, one się nie zmieniają w zależności od osoby czy kraju. Jak woda się gotuje w 100’C, to gotuje się w 100’C i to nie jest kwestia niczyjej woli, to jest natura tej wody. Naturą wibracji jest to, że wszystko jest wibracją i to czego doświadczasz ma swoją wibrację, a ty doświadczając tego, jesteś na tym samym wibracyjnym pułapie.
Zostać mistrzem swojej wibracji, to wziąć odpowiedzialność za to, jak ty się czujesz oraz zrozumieć jak wygląda proces manifestacji. Zauważyłem, że najczęstszym problemem w prawie przyciągania jest to, że my za bardzo chcemy go przyspieszyć. W przyspieszeniu jest problem, bo znowu „dlaczego?”, ale im bardziej chcemy, tym bardziej przeszkadzamy, im bardziej chcemy, tym bardziej wkładamy kij w szprychy. Są 4 etapy od pragnienia do manifestacji i będąc w tym piątym, ostatnim etapie przebudzenia, ty możesz skupić się całkowicie na tym jak zostać mistrzem tego procesu kreacji, bo tak naprawdę po to tutaj jesteś, żeby kreować i żyć manifestacją swoich pragnień, a pragnień masz tyle że dwudziestu żyć ci nie wystarczy, żeby zamanifestować wszystko to, co chcesz zamanifestować. Dlatego nie manifestuje się to, co chcesz, żeby się zamanifestowało, manifestuje się to, co może się manifestować, bo niektóre pragnienia wymagają tak dużego momentum, że czasami pokolenia muszą pragnąć, żeby coś się zadziało. Poza tym na manifestację musisz być w odpowiednim miejscu. Jak pragnienie się pojawia w sekundzie, w której się pojawia, to zanim ty jesteś gotowy na jego manifestację, to może zając trochę czasu. Czasami jest tak, że nie jesteś nigdy gotowy, albo nie gotowy jesteś w tym życiu, a więc czas w ogóle pozostawiłbym na boku, bo to wszystko tylko komplikuje. Im bardziej chcesz, im szybciej chcesz, tym bardziej się wysilasz. Im bardziej się wysilasz, tym bardziej spowalniasz, więc znowu ta bezwarunkowość jest kluczowa.
Jak czegoś bardzo chcesz, a tego nie masz i warunkujesz to jak ty się czujesz tym, że chcesz to mieć, to stajesz się warunkowy i w tej warunkowości już jest zgrzyt, już spowalnia ono manifestację. Im bardziej stoisz w miejscu, im bardziej tupiesz i chcesz teraz, tym bardziej to oddalasz. Bezwarunkowość jest kluczem wszystkiego. Czucie się fajnie, przyjemnie, czucie swojej boskości bezwarunkowo jest kluczem do fajnego życia i jest też kluczem do szczęścia, bo prawdziwe szczęście jest bezwarunkowe. Nie ważne co mam, nie ważne czego doświadczam, nie ważne co się mi manifestuje, ważne to jak się czuję, a czując się fajnie z niczego nie robię problemu i za wszystko jestem wdzięczny. Prawdziwe szczęście jest bezwarunkowe.
Bycie szczęśliwym nie ważne co się dzieje, nie ważne co się manifestuje, jest najwyższą formą przebudzenia. Człowiek będąc szczęśliwy bezwarunkowo najbardziej wypełnia swoją misję. W tej radosnej ewolucji chcąc, czy nie chcąc, tworzysz jak manifestujesz i tworzysz jak nie manifestujesz, bo tworzysz w momencie zradzania pragnień. Osoba, która cierpi, tworzy bardzo dużo pragnień i te pragnienia wibracyjnie dokładają się do muru ewolucji wszystkiego, natomiast ta osoba nie pozwala sobie na manifestację pragnień, przez co cierpi. I osoba warunkowa i bezwarunkowa – one obie kreują, natomiast osoba, która jest bezwarunkowa i pozwala sobie na manifestację swoich pragnień, po prostu ma bardziej radosne, przyjemne życie, więc w tej bezwarunkowości jest klucz. Można być szczęśliwym i nieprzebudzonym, nie trzeba być świadomym swoich fundamentalnych wierzeń, ale nie można być przebudzonym i nieszczęśliwym. Nie można być przebudzonym, wiedzieć że jesteś zrodzony z boga, poczuć swoją boskość i być nieszczęśliwym. Jak człowiek jest nieszczęśliwy, to znaczy, że warunkuje to jak się czuje, od tego co doświadcza, a to nie jest pełnia twojego doświadczenia. Nie po to tutaj jesteś, żeby cierpieć i jak tego nie rozumiesz, to nie możesz być przebudzony. Szczęśliwa osoba może być nie przebudzona, ale przebudzona osoba nie może być nieszczęśliwa.
Reasumując: w piątym etapie przebudzenia skup się na wibracji, znajdź sobie proces, który pozwala ci podwyższyć swoją wibrację najłatwiej i najszybciej. Najlepiej jak jest to taki proces, który możesz wszędzie sobie zaaplikować w 5 sekund, nie ważne gdzie jesteś. Dla mnie tym procesem jest oddech. Czasami naprawdę to życie nas wciąga i zapominamy kim jesteśmy i to przypomnienie sobie kim jesteś i ustanie w świetle swojego inner being przyniesie ci ogromną ulgę i ogromnie przyjemne uczucie. Poza tym zrozum proces kreacji, czyli od pragnienia do manifestacji, stań się jego mistrzem i z niczego po drodze nie rób problemu.
Comments