Jedynym źródłem szczęścia jest udawanie się w stronę swojej wyspy szczęścia. Nieważne jest, gdzie jesteś w tej chwili.
Wiesz już, czym jest szczęście i wiesz, że jedynym źródłem szczęścia jest udawanie się w kierunku swojej wyspy szczęścia. Nieważne gdzie jesteś w tej chwili. Ważne, że jeśli kurs, na którym jesteś, rozmija się z twoją wyspą, to nie daje ci satysfakcji. Bo źródłem szczęścia nie jest dopłynięcie do wyspy, tylko udawanie się w jej kierunku.
Skoro jedynym źródłem szczęścia jest udawanie się w kierunku swojej unikalnej wyspy szczęścia, to dlaczego większość ludzi nie udaje się w stronę swojej wyspy? Dlaczego będąc nawigatorem swojej łodzi, omijamy swoją wyspę? Powody możemy podzielić na cztery kategorie.
Pierwsza kategoria to nie wiem, gdzie jest moja wyspa. Ludzie nie obierają kursu w ogóle, bo nie wiedzą, gdzie i czym jest ich wyspa. A przecież każdy ma swoją unikalną wyspę. Ludzie, którzy nie wiedzą, czym jest ich wyspa to ludzie, którzy od kilkudziesięciu lat powtarzają sobie, że nie wiedzą, a tak naprawdę każdy wie. Trzeba tylko wsłuchać się w siebie, w swojej emocje.
Druga kategoria to wiem, gdzie jest moja wyspa, ale wierzenia, które praktykuję, nie pozwalają mi na obranie kursu w jej stronę. Przede wszystkim poczucie winy i zobowiązania wobec innych osób nie pozwalają ludziom obrać kursu na swoją wyspę. Ludzie wiedzą, gdzie jest ich wyspa i świadomie ją omijają. Świadomie poświęcają swoje szczęście, swoją satysfakcję z życia dla drugiej osoby. Nie zdają sobie kompletnie sprawy, że cierpi na tym i ta osoba, która się poświęca i ta osoba, dla której ktoś się poświęca. Jeżeli masz głęboką emocjonalną relację z kimś, nieważne czy to partner, przyjaciel czy rodzina, to zależy ci, żeby ta osoba była szczęśliwa.
Trzecia kategoria to wiem, gdzie jest moja wyspa, ale nie wiem, jak utrzymać się na kursie w jej stronę, czyli błądzenie. W tej kategorii ludzie wiedzą, gdzie jest ich wyspa, nie mają wierzeń, które ich powstrzymują, nie poświęcają się, ale kompletnie nie wiedzą, jak utrzymać się na kursie. Błądzenie wiąże się z nieumiejętnością nawigowania przez swoje życie.
Czwarta kategoria to wiem, gdzie jest moja wyspa, ale płynę pod wiatr, upieram się przy konkretnym kursie. Wiele ludzi upiera się przy konkretnej manifestacji, konkretnej osobie, konkretnej pracy, że to musi być to, to i tylko to. Wiedzą, gdzie jest ich wyspa, nie mają wierzeń, potrafią obrać kurs, ale nie biorą pod uwagę warunków, okoliczności, środowiska, w którym są. Na pewne okoliczności nie mamy wpływu, ale możemy nabrać umiejętności, które zniwelują wpływy atmosferyczne na naszą podróż. Czasem może warto zatrzymać się, odpocząć i płynąć z prądem, kiedy są ku temu warunki. Jak wiemy, że idzie sztorm, to może lepiej przycumować w malutkim porcie i przeczekać, niż się z nim zmagać. Wiele ludzi w pocie czoła zmaga się ze swoim życiem. Niektórzy nawet widzą wartość w tym zmaganiu. Wierzą, że im więcej wyleją przy tym krwi i potu, tym lepszy będzie wynik. To jest jedno z najbardziej popularnych i nieprawdziwych wierzeń. W życiu nic nie musi być wysiłkiem. Wręcz wysiłek mówi ci, że zmagasz się z czymś całkiem niepotrzebnie. Lepiej zaczekać na prąd, który cię popycha, niż zmagać się z tym, który cię cofa.
Za każdą z tych czterech kategorii kryje się albo wierzenie, albo brak umiejętności. Pragnienie to jest koło zamachowe całego wszechświata. Nie ma w całym wszechświecie ani jednej osoby, ani jednej istoty, ani jednej komórki, czy jakiejkolwiek jednostki, która nie miałaby pragnień, więc swoją unikalną wyspę szczęścia ma każdy. Bez wątpienia szczęście wymaga szczerości z samym sobą. Zastanów się i odpowiedz sobie szczerze na pytanie, co jest twoją wyspą szczęścia. Co tak naprawdę chcesz robić? Kim naprawdę chcesz być? Zastanów się, dlaczego nie jesteś. Dlaczego nie udajesz się w kierunku swojej wyspy? Dlaczego nie żyjesz życiem, którym chcesz żyć?
Zastanów się, do której w powyższych kategorii zaliczają się twoje odpowiedzi na te pytania, czyli twoje wymówki.
Comments