top of page
  • YouTube
  • Whatsapp
  • TikTok
  • Instagram
  • Facebook
  • X

6. Przebudzenie nie wymaga żadnych procesów i rytuałów

Rytuały cię nie przebudzają, mogą wręcz spowolnić twoje przebudzenie.


Przebudzenie to proces stricte intelektualny. W przebudzeniu nie musisz chodzić na jogę, nie musisz biegać z dymkiem po mieszkaniu, nie musisz kupować gongów, nie musisz jeść czegoś, unikać czegoś, nie musisz chodzić na żadne kursy. Przebudzenie to jest proces ściśle intelektualny, który odbywa się we wnętrzu ciebie i wszystko co jest na zewnątrz jest kompletnie nie istotne. Ludzie często mylą przebudzenie z oświeceniem i duchowością i z tego wynikają czasami te wewnętrzne konflikty.



W przebudzeniu absolutnie nic nie musisz. Czego byś nie przeczytał, czego byś nie obejrzał, przebudzenie to jest proces ściśle intelektualny i wszystko to, co dzieje się na zewnątrz ciebie, czyli w twoim otoczeniu, w twoim środowisku nie ma żadnego wpływu na twoje przebudzenie. Bieganie z dymkiem po mieszkaniu nie przebudza ciebie, wręcz przeciwnie - może zastępować jeden zestaw wierzeń, które cię ograniczają, innymi, które cię ograniczają. Jak biegasz z tym dymkiem po mieszkaniu to pytanie: dlaczego z nim biegasz? Wierzysz, że ten dymek coś oczyszcza, ale pytanie: co oczyszcza? Taki jeden rytuał może cię więzić w kolejnych wierzeniach, które ci nie służą. Taki rytuał nie daje ci mocy, on ci ją odbiera. Z boku to wszystko wygląda fajnie, natomiast nie ma żadnego związku z przebudzeniem. Oczywiście jak lubisz biegać po mieszkaniu z dymkiem, to biegaj. Jak ten rytuał podwyższa twoją wibrację, to go rób, tylko to nie ma żadnego związku z przebudzeniem. Często mylimy przebudzenie, czyli intelektualny proces dochodzenia do prawdy o sobie, z duchowością.

W ogóle pytanie „dlaczego?” jest fascynującym pytaniem. Jest to jedyne pytanie, które warto sobie zadać. Pytanie „dlaczego?” zawsze zgłębi temat, o którym teraz myślisz, nad czym teraz rozważasz, „dlaczego?” zawsze wejdzie głębiej, dlatego „dlaczego?” to najważniejsze pytanie jakie możesz sobie postawić. Czwartą książką, którą piszę jest potęga „dlaczego?”, bo „dlaczego?” to jest piękne pytanie, które ma ogromny wpływ na twoje życie, na twoje przebudzenie, na twoje szczęście, skupia cię na wielu pytaniach nad którymi często się nie zastanawiamy i robimy prawie wszystkie rzeczy z nawyku, a w nawyku nie ma „dlaczego?”. W nawyku robimy coś całkiem nieświadomie, a „dlaczego?” właśnie nas uświadamia więc „dlaczego” to jest pytanie, które może przyspieszyć twój proces przebudzenia.


Wszystko co jest poza tobą, wszystko co jest na zewnątrz, wszystko co nie dotyka twoich wierzeń, twoich przekonań, twojego sposobu myślenia, twojej perspektywy, nie kontrybuuje do twojego procesu przebudzenia. Jak chodzisz na jogę i masz z tego przyjemność, to chodź na jogę i miej z tego przyjemność, natomiast nie wmawiaj sobie, że się dzięki temu przebudzasz. Ostatnio rozmawialiśmy o tym, że bardzo łatwo siedzieć na wierzbie i być przekonanym, że siedzisz na gruszce. Bardzo wiele osób wchodzi w ten proces przebudzenia, duchowości, prawa przyciągania i po jakimś okresie fascynacji kurz powoli opada i nie dostrzegają tych gruszek na tej wierzbie, bo gruszki na wierzbie nie rosną, więc jeżeli robimy jakieś rytuały, jakieś procesy w wierze, że one pomogą nam w przebudzeniu, to marnujemy swój czas. Jeżeli robimy je dlatego, że lubimy je robić, to je róbmy tylko bądźmy szczerzy ze sobą. Jak biegasz z dymkiem, bo masz z tego przyjemność, to rób to ale nie łudź się, że im więcej z tym dymkiem pobiegasz, tym się bardziej przebudzisz. Nie ma żadnego związku pomiędzy przebudzeniem, a jakimś zewnętrznym procesem, rytuałem, czynnikiem, pielgrzymką.


W każdej religii obudowujemy się rytuałami, które nie mają żadnego związku z samą istotą religii, z samą relacją z bogiem. Np. w kościele katolickim jest droga krzyżowa. Ludzie chodzą wokół kościoła czy wokół jakiejś miejscowości od ołtarza do ołtarza i to samo w sobie jest bardziej tradycją niż praktyką religijną, dlatego że to w żaden sposób ani nie jest wymagane, ani nie jest warunkiem, ani nic nie zmienia w twojej relacji z bogiem. Ale oczywiście jak pójdziesz tam i masz z tego przyjemność, to wszystko jest ok. Ja nie neguję rytuałów, ja nie neguję żadnych praktyk, ja tylko mówię żeby być ze sobą szczerym i jeżeli robisz coś, to rób to dla przyjemności, bo lubisz to robić ale nie łudź się, że to w jakikolwiek sposób cię przebudza, bo jakby jakakolwiek czynność cię przebudzała, to wszyscy by biegali z dymkami po 8 godzin dziennie, bo większość osób chce być przebudzona. Więc przebudzenie to jest intelektualny proces, bo to jest proces obalania swoich wierzeń i zastępowania ich nowymi wierzeniami, nowymi konkluzjami, do których dochodzisz. Ty, indywidualnie ty, nikt nie może ci ich narzucić. Dlatego przebudzenie jest też indywidualnym procesem, bo żaden autorytet ci nie może nic narzucić. Ja mogę coś powiedzieć, ty możesz to usłyszeć ale co ty z tym zrobisz, to już jest twoja indywidualna sprawa, twój indywidualny proces obserwacji, percepcji, krytycznego myślenia i konkluzji i ty oczywiście nie musisz się ze mną zgadzasz ale przyjmujesz to, co ja mówię i co z tym zrobisz, to już dzieje się we wnętrzu ciebie. Nic, co jest na zewnątrz nie ma wpływu na przebudzenie.


Niektóre procesy lub rytuały mogą stworzyć ci lepsze środowisko do kontemplacji, do rozważania, do myślenia ale z moich osobistych doświadczeń wynika, że przebudzenie to nie jest proces, w którym można sobie usiąść o 19:30 codziennie 10 minut i się przebudzać. To jest proces zauważania swoich wierzeń. Doświadczasz czegoś, to doświadczenie rodzi w tobie konkretną odpowiedź emocjonalną czyli albo to jest emocja, albo uczucie i jak w tym uczuciu nie ma satysfakcji, jest negatywne, to za nim stoi wierzenie. Jak to uczucie zauważysz i do wierzenia dojdziesz, to wtedy następuje kolejny krok w przebudzeniu. Czyli doświadczenie → uczucie → wierzenie. Jak to wierzenie jest negatywne i cię ogranicza, to ono będzie źródłem negatywnego uczucia i wtedy jak to uczucie zauważysz, zidentyfikujesz, dojdziesz do wniosku, że ono ci nie służy i zastąpisz je nowym, to to nowe wierzenie, ta nowa konkluzja, to jest krok do przodu w przebudzeniu. Tego nie możesz zaplanować, nie możesz codziennie o 19:30 usiąść i się przebudzać.

Jakikolwiek praktyczny proces w przebudzeniu, to jest nic innego niż wyrobić w sobie nawyk sprawdzania, czy pytania siebie „jak ja się czuję?” i jaka by nie była ta odpowiedź, zwłaszcza gdy ona jest niefajna, to pytanie „dlaczego tak się czuję?”. Odpowiedź na to pytanie „dlaczego?” będzie wierzeniem, które cię ogranicza. I kolejne pytanie „dlaczego ja w to wierzę?”. Więc widzisz, „dlaczego?” to jest piękne pytanie. Ale nie jest to proces, który można jakoś ustrukturyzować 10 minut dziennie. To nie jest tak jak poranna rutyna, że wstajesz, idziesz do łazienki, do kuchni, pijesz kawę, ubierasz się, wychodzisz. Przebudzenie to jest proces, który następuje spontanicznie w procesie twojego doświadczenia życiowego, dlatego jedyne co możesz zrobić, żeby to przyspieszyć, to pytać się „dlaczego?” i wyrobić w sobie nawyk sprawdzania samemu ze sobą jak się czujesz, bo ludzie tak naprawdę rzadko myślą o sobie. Egoizm jest bardzo negatywnie postrzegany, ma bardzo negatywną łatkę przyklejoną i ludzie jak myślą o sobie, to czują się od razu winni. Ja bym nawet ustawił sobie w telefonie przypomnienie ze 3-4 razy dziennie z hasłem „jak się czujesz?”, bo to zatrzyma cię na parę sekund i jak zastanowisz się jak się czujesz, to może przyspieszyć to proces przebudzenia. Ta świadomość w tym jak ja się czuję i dochodzenie do tego, dlaczego ja się tak czuję i do tych wierzeń, które nas ograniczają, to jest prawdziwe przebudzenie – intelektualny proces, natomiast żadne rytuały na zewnątrz nic nie zmieniają. Wręcz przeciwnie – mogą cię uwięzić w kolejnych wierzeniach, które ci nie służą. Więc ja bym był ostrożny. Z drugiej strony jeżeli coś ci daje przyjemność, to rób to dla przyjemności ale bądź ze sobą szczery i nie łudź się, że to cię przebudza.


W przebudzeniu nic nie musisz, absolutnie nic. Nie ma żadnego warunku, który musisz spełnić żeby się przebudzić poza świadomym zauważaniem swoich uczuć, identyfikacją wierzeń i pytaniem siebie „dlaczego?” – dochodzenie do tego sedna. Ten łańcuszek „dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?” doprowadzi cię do tych trzech fundamentalnych pytań, o których mówiliśmy w pierwszym odcinku i dopiero dotykając tych trzech fundamentalnych pytań, robisz krok do przodu w temacie przebudzenia.


Comments


Potrzebujesz pomocy? 

Poniżej znajdziesz różne formy rozmowy ze mną, 

Wszystkim polecam członkostwo w Klubie 44 gdyż nic tak nie przyspiesza twojego rozwoju jak regularna rozmowa. 

Spotkania

grupowe

Najlepszy sposób na przyspieszenie rozwoju osobistego pracując ze samum soba.  

Konsultacje

indywidualne

Najlepsze do rozmowy o konkretnym problemie, dylemacie, temacie czy decyzji.

Ultimate coaching

Najlepszy sposób na przyspieszenie rozwoju osobistego i dojście do szczęścia.

Członkostwo

Klubu 44

Najlepszy sposób na przyspieszenie swojego rozwoju osobistego i duchowego 

Zapisz sią na newslettera

Dziękuję

London, England

contact@adamalexander.org

© 2018-2025 by AdamAlexander.org. All rights reserved.

Wszelkie prawa zastrzeżone.

bottom of page