Na początkowym etapie przebudzenia, etapie kiełkowania, istnieje wiele różnych dróg, idei, filozofii . Wybierając jedną z nich ważne jest to, żeby pójść za tym, co z tobą najbardziej rezonuje.
Przebudzenie to nie jest wyścig, głębia jest ważniejsza od prędkości, ale to nie znaczy też żeby marnować czas i energię. Teraz skupię się na praktycznych poradach jak przejść przez kolejne etapy przebudzenia, nie utykając na żadnym z nich, nie gubiąc się w tym wszystkim, bo w najgorszym przypadku możesz się nie tylko zagubić, ale czasami wręcz cofnąć się w swoim rozwoju.
Istnieje pięć etapów przebudzenia. Skupmy się na etapie kiełkowania. Przed kiełkowaniem jest etap ziarna, ale w etapie ziarna ty nic nie musisz robić. Etap ziarno to jest ten start, od którego się wszystko zaczyna i on się po prostu zaczyna w twoim życiu. Twoja odpowiedź na trzy fundamentalne pytania, którą z dużym prawdopodobieństwem wchłonąłeś od swojego otoczenia, może zacząć cię uwierać i dostrzegasz ten moment, w którym ta odpowiedź, te wierzenia, które nosisz, ci nie wystarczają. I to jest ten moment, w którym cały proces się zaczyna. Ponieważ to jest ta chwila zero, to tam nie masz nic do zrobienia, poza zauważeniem tego, że to, co do tej pory ci się wydawało, już ci nie wystarcza i w tej sekundzie, jak zdasz sobie z tego sprawę, to to ziarno pojawia się w twojej ręce, trzymając się cały czas analogii drzewa.
Kolejnym etapem w procesie przebudzenia jest kiełkowanie. Kiełkowanie jest bardzo ważnym etapem, bo nagle, kiedy odrzucasz swoje dotychczasowe wierzenia, stajesz się taką czystą kartką i zauważasz wiele różnych koncepcji wokół siebie, różnych idei, różnych osób, książek itd. Nie możesz za wszystkim podążyć, bo bardzo wiele tych rzeczy stoi ze sobą w sprzeczności. W tym etapie kiełkowania ważne jest to, żeby pójść za tym, co z tobą najbardziej rezonuje. Rezonowanie to jest nic innego jak zdroworozsądkowa zgoda z tym, co ty myślisz. Jak coś z tobą rezonuje, to ty czujesz to. Rezonans jest uczuciem. Ty czujesz, że to co słyszysz ma nie tylko dla ciebie sens ale wywołuje też w tobie pozytywne uczucia, bo pamiętaj, że nie ma nic ważniejszego niż to jak ty się czujesz. W przebudzeniu uczucie jest najważniejsze. Jak słyszysz coś, co z tobą się nie zgadza, to to uczucie nie będzie pozytywne. Jak słyszysz coś, co w tobie rodzi kolejne kilkadziesiąt pytań, to też nie jest pozytywne uczucie. Będą się w twoim życiu pojawiały jakieś idee, będziesz słyszał różne koncepty, bo twój inner being wie czego chcesz i zawsze prowadzi cię w stronę twoich pragnień, więc prędzej czy później o coś się potkniesz. Jak już ten bufet przed tobą się rozstawi, to próbując tych różnych teorii, ideologii itd. pamiętaj, że to jak się czujesz próbując jest najważniejsze.
Drugim ważnym aspektem, na który trzeba zwrócić uwagę jest to, żeby z nikogo nie robić guru. Nikt nie jest bardziej wartościowy niż ty, wszyscy jesteśmy tak samo wartościowi więc nie stawiaj się w roli ucznia. Ty słuchasz i chłoniesz, ale nie zachłyśnij się osobą, dlatego że treść jest dużo ważniejsza od formy i ciebie powinno interesować tylko to, co słyszysz i jeśli to ma dla ciebie sens, to jak najbardziej, jak czujesz się z tym fajnie, to jak najbardziej, ale nie stawiaj tej osoby na piedestale, bo jak postawisz kogoś na piedestale, to wyłączasz poniekąd krytyczne myślenie. Jak postawisz kogoś na piedestale, to ta osoba staje się twoim guru i co by nie powiedziała, to przyjmujesz to z całym autorytetem tej osoby, a autorytet jest wrogiem przebudzenia. Przebudzenie to jest mentalny proces, to jest krytyczne myślenie, ty musisz przyjąć to nie z autorytetem, ty przyjmujesz to ze zdrowym rozsądkiem, bo to po prostu dla ciebie ma sens. Nie ważne ile ktoś ma lajków, ile ktoś ma subskrybentów, ile napisał książek, ile tysięcy osób przyszło na jego spotkanie, najważniejsze jest to, że jak słyszysz, to z tobą rezonuje, jak słyszysz, to czujesz. To jest najważniejsze na tym etapie kiełkowania, żeby niczego i nikogo nie stawiać na piedestale.
Nie wpadaj w pułapkę sekretu. Jedynym sekretem, który istnieje jest to, że nie ma sekretu. Nie ma żadnego skrótu, nie ma tajemnicy, nie ma żadnej praktyki, która cię przebudza. Życie naprawdę jest proste i takie proste do niego podejście, rozłożenie go na czynniki pierwsze, pokazuje ci, że możesz bardzo łatwo nim zarządzać. Jedyną twoją potęgą nie jest teraźniejszość, jedyną twoją potęgą jest wybór w danej sekundzie. My dokonujemy tysięcy, jak nie milionów wyborów dziennie i to wybór jest twoją potęgą. Kiedyś powiedziałem, że bycie szczęśliwym jest tak proste, jak bycie nieszczęśliwym, bo jedno się różni od drugiego właśnie wyborem. W jednym skupiasz się na słonecznikach w swoim ogrodzie, w drugim na chwastach i ta potęga jest w wyborze - w lewo, czy w prawo. Musisz zrozumieć, że nie ma żadnego sekretu.
Na tym etapie kiełkowania ja bym w ogóle nie angażował się w nic finansowo. Na tym etapie ktoś, kto się publicznie w tym temacie udziela, powinien ci być w stanie odpowiedzieć na te trzy pytania - kim jesteś, po co tu jesteś i kto tworzy twoją rzeczywistość - całkowicie bezpłatnie. Jeśli ktoś ci nie potrafi wytłumaczyć w 20 minut kim jesteś i po co tutaj jesteś, to nie marnuj czasu na tą osobę. Przebudzenie stało się biznesem. Zobacz ile jest na YouTube filmików, które cię zachęcają do kliknięcia i po 40 minutach słuchania ty dalej nie wiesz, bo nie ma odpowiedzi na te pytania, które są tobie przedstawiane, nie ma tego sekretu, na który ci wszyscy wskazują palcem, ale jak zaczniesz słuchać, to często okazuje się to reklamą jakiegoś kursu, na którym będzie sekret, ale gwarantuje ci, że sekret nie istnieje. Nie wpadaj w pułapkę tego, że jak gdzieś pójdziesz i komuś zapłacisz, to będziesz wiedzieć więcej.
Nie wpadaj w pułapkę duchowości. Mówiliśmy o tym, że istnieje różnica pomiędzy duchowością, a przebudzeniem. Przebudzenie to jest mentalny proces, duchowość to jest praktyka lub jakiś rytuał, który podnosi twoją wibrację. Podnoszenie swojej wibracji cię nie przebudza w tym sensie, że to jak ty się dzisiaj czujesz, bo wibracja i emocja to jest to samo, cię nie przebudza i nie zmienia twojej perspektywy. Ja bym te dwa procesy odróżnił od siebie i skupił się na intelektualnym procesie, bo przebudzenie to jest nic innego jak obalanie własnych wierzeń i znajdowanie nowej odpowiedzi na te trzy fundamentalne pytania: kim jestem, po co tu jestem i kto tworzy moją rzeczywistość. Duchowość, np. zmuszanie się do medytacji, siedzenie w pozycji lotosu, cię nie przebudzi, bo w żaden sposób nie dotyka twoich wierzeń. Duchowość może być symptomem przebudzenia, czyli gdy wejdziesz na kolejny etap, gdzie chcesz to już poczuć. Na czwartym etapie mówiliśmy o kwitnięciu. Jak już wiesz czym medytacja jest, wiesz po co ją robisz, to ma to wtedy sens. Duchowość ma oczywiście sens sama w sobie, ale zaczęcie od duchowości cię nie przebudza.
Pamiętam koleżankę, która spędzała 1,5 godziny w medytacji i jak ją spytałem co czuje w tej medytacji, to powiedziała, że patrzy w świeczkę i nic nie czuje. Jak się patrzysz w świeczkę przez 1,5 godziny i nic nie czujesz, to marnujesz swój czas. Żaden rytuał, praktyka, nie może cię przebudzić, bo jest to mentalny proces. W kolejnych etapach dojdziemy do duchowości. Natomiast na tym etapie kiełkowania wchodzenie w duchowość może być pułapką, bo możesz zaangażować się w coś, co naprawdę zajmuje ci dużo czasu, co dla ciebie będzie na początku nieprzyjemne i możesz nawet się zrazić do duchowości i przebudzenia, albo w ogóle przekonać się, że żeby być przebudzonym, to musisz konkretne rzeczy robić o konkretnych porach. To cię nie przebudza. Zastępujesz jeden zestaw wierzeń innym, natomiast to cię nie uwalnia. Przebudzenie musi cię uwolnić. Odpowiedź na te trzy fundamentalne pytania musi cię uwolnić i musisz czuć się fajniej w tym, bo jak się nie czujesz fajnie w tym procesie kiełkowania, to to nie jest twój proces. To co cię zafascynowało, nie jest jeszcze dla ciebie.
Nie wpadaj w pułapkę tego, że musisz wszystkiego spróbować. Jak idziesz do bufetu i na stole stoi 100 różnych potraw, to nie wpadaj w pułapkę tego, że musisz każdej spróbować, bo nie musisz. Przede wszystkim jak na te wszystkie potrawy spojrzysz, to będziesz miał przeczucie, które z nich chcesz, a których z nich nie chcesz spróbować. Odróżnij też zafascynowanie się czymś od krytycznego myślenia. Bardzo łatwo wpaść w pułapkę takiej fascynacji, zwłaszcza jak znasz kogoś, kto się tym zafascynował i poniekąd zaraził ciebie tym nowym czymś. Uważaj na modę w przebudzeniu, bo niektóre rzeczy są bardzo modne. Oczywiście możesz fascynować się czymś i to coś może być tym twoim nowym zestawem wierzeń, które odpowiadają na te trzy pytania, natomiast nie kończ na fascynacji. Ta fascynacja musi się przerodzić w krytyczne myślenie, bo fascynacja się wiąże właśnie z guru, z autorytetem. Jak zafascynujesz się osobą, a nie treścią, to możesz wpaść w pułapkę, że pójdziesz za tą osobą w ślepo. Niech ta fascynacja osobą czy procesem nie będzie kompletna, musisz prędzej czy później spojrzeć na to krytycznie, czyli jak to, przed czym w tej chwili stoję, na te trzy fundamentalne pytania odpowiada. Przebudzenie to jest mentalny proces, krytyczne myślenie. Z niczego nie rób świętego Graala. Jak bierzesz coś z tego bufetu i się tym zafascynujesz, bo ci to super smakuje, to nie odrzucaj z automatu wszystkiego innego, bo czasami jest tak, że bierzemy coś z różnych miejsc i dopiero jak mamy te kilka kawałków, to mamy tę swoją całość, która dla nas ma sens, która staje się naszą nową odpowiedzią na nasze trzy fundamentalne pytania.
Nie wpadaj też w pułapkę tego, że musisz się z kimś całkowicie zgodzić, bo nie musisz. Możesz się zgodzić z jedną osobą w 60%, z inną w 30%, z jeszcze inną w 10% i dopóki ci się to wszystko w głowie poukłada i dla ciebie daje to 100%, to wszystko jest ok. Pamiętaj, że przebudzenie to jest proces dochodzenia do własnych konkluzji, dlatego nikt nie może przyjść i cię przebudzić, to musi być twój intelektualny proces, bo jak do własnych konkluzji nie dojdziesz, to to ziarno nie wykiełkuje, a nawet jak coś z tego ziarna wykiełkuje, to zobaczysz, że przy kolejnych etapach przebudzenia, jak sobie całkowicie na te trzy pytania nie odpowiesz w tej chwili, to napotkasz problemy i będziesz czekał na swoje gruszki, które nigdy nie urosną, bo okaże się, że dalej podlewasz wierzbę.
Bądź ze sobą szczery. Szczerość jest absolutną podstawą przebudzenia, bo ty musisz naprawdę szczerze sobie na te pytania odpowiedzieć oraz na to, czy to co słyszysz z tobą rezonuje. Czasami nam się wydaje, że rezonuje, czasami my bardzo chcemy, żeby rezonowało, ale gdzieś jakiś opór się pojawia, więc jak ten opór się pojawia, to warto na niego spojrzeć, bo jak zaczniemy ignorować te pytania, które się w nas rodzą jak coś słyszymy, to nigdy nie zgłębimy całego tego procesu, a żeby się przebudzić i żeby to drzewo zaowocowało, żeby te gruszki wyrosły na gruszce, to nie możesz mieć wątpliwości odnośnie tych trzech fundamentalnych pytań w czwartym czy piątym etapie, dlatego nie marnuj czasu, ale też się nie spiesz i znajdź całkowitą, głęboką odpowiedź na te trzy pytania. Więc szczerość przede wszystkim.
I jeszcze mała uwaga na koniec: dyskrecja. Przebudzenie to jest bardzo indywidualny i bardzo prywatny proces. Nie musisz nikogo angażować w swoje przebudzenie. Ja bym w ogóle nikogo nie angażował na tym etapie kiełkowania, dlatego że bardzo łatwo na tym etapie nas zniechęcić, bardzo łatwo jest potknąć się o pytanie od kogoś, na które jeszcze nie znamy odpowiedzi, bo jesteśmy na początku tej drogi i bardzo łatwo nam nabrać wątpliwości. Więc ja bym trzymał ten temat przebudzenia dla siebie, przynajmniej do momentu gdzie ty naprawdę wiesz. Bo jak naprawdę wiesz, to taki czas przyjdzie, gdzie ty możesz ze wszystkimi o wszystkim rozmawiać, nikt cię nie może na niczym zagiąć, bo te twoje nowe wierzenia są już tak zakorzenione, że nikt nie może ich wyrwać, trzymając się analogii drzewa. Więc na to przyjdzie czas, natomiast na etapie kiełkowania trzymałbym to wszystko przy sobie, dlatego że większość ludzi i tak nie zrozumie o co tobie chodzi na tym etapie. Nie bój się być innym, natomiast nie musisz się tą inności w tej chwili z innymi dzielić.
Comments