W zeszłym roku podczas warsztatów w Katowicach spotkałem Paulinę, która bardzo bała się o zdrowie i życie swojej 1.5 rocznego dziecka. Monika będąc w ciąży usłyszała od lekarza, że "to jest to bardzo zagrożona ciąża". To jedno zdanie odcisnęło tak mocne piętno na Paulinie, że 2 lata później - półtora roku po porodzie, dalej martwi się o swój skarb. Jakby lekarze wiedzieli jaką wagę do ich słów przywiązują niektórzy ich pacjenci, pewnie by bardziej ostrożnie je dobierał. Ale rozmowa ta była katalizatorem do moich rozważań na temat autorytetu.
Czym jest autorytet?
Jak zwykle bywa z językiem, autorytet może obejmować kilka różnych pojęć. Autorytet, o którym tutaj mówię, to moc oddziaływania, wpływania na innych. I zanim mi przypomnisz, że nikt nie ma mocy wpływania na innych, chcę doprecyzować, że w przypadku autorytetu to Ty dobrowolnie pozwalasz wpłynąć na siebie, zwłaszcza w tematach, w których czujemy się niekompetentni.
Czując się nie niekompetentnym w danym temacie jednocześnie mając potrzebę zgłębiania tematu zwracany swoją uwagę w stronę różnych źródeł informacji zaczynając na ogół od internetu. Im dana osoba jest bardziej znana, im ma więcej tytułów, i'm więcej napisała książek, im więcej osób ją śledzi na różnych platformach tym większy jej autorytet.
Za każdym razem jak chcemy się czegoś nowego nauczyć, a uczymy się całe życie, znajdujemy osoby, lub osoby znajdują nas i przypisujemy im autorytet w konkretnej dziedzinie. I jest to jak najbardziej naturalny proces. Ja osobiście przez ostatnie kilkanaście miesięcy, ucząc się nagrywania i edycji materiałów video, przypisałem autorytet wielu osobom, zwłaszcza na YouTube. Oczywiście są tematy dla nas ważne, jak zdrowie i życie naszego dziecka jak i błahe, tak jak moja potrzeba nauki edycji video, ale proces jest ten sam.
Uważaj kogo traktujesz jako autorytet.
Myślę, że jest wiele ludzi uważających się za autorytet w konkretnej dziedzinie życia. Jednak autorytet autorytetowi nierówny. Jak masz wrażenie, że jestem przeciwko autorytetom, to chciałem Cię uspokoić, nie tylko nie jestem przeciw autorytetom ( tak naprawdę nie jest przeciw nikomu i niczemu, gdyż wszystko ma swoją wartość), to wręcz uważam, że nie da się żyć nie przypisując autorytetów. Chciałbym jednak zwrócić Twoją uwagę na kilka istotnych czynników, których zastosowanie może uchronić Cię przed adopcją negatywnych wierzeń, które później stoją na drodze do manifestacji Twoich pragnień.
Autorytet może nie wiedzieć, że jest dla Ciebie autorytetem.
To akurat nie będzie miała zastosowania do lekarzy, do których idziemy z konkretnym problemem, po konkretną pomoc. W życiu jednak każdy jest autorytetem dla kogoś innego, może Ci trudno w to uwierzyć, ale Ty jesteś autorytetem dla wielu osób wokół siebie, w wielu różnych dziedzinach. A jak masz dzieci, zwłaszcza poniżej 10 roku życia, to jesteś dla nich niekwestionowanym autorytetem. Nie wiedząc, że jest się autorytetem możesz całkiem nieświadomie wpłynąć na wiele osób wokół siebie i ten wpływ sam w sobie jest piękny, bo wszyscy jesteśmy w relacji w wszystkimi i te relacji czynią nasze życie fascynującym. Z drugiej strony z autorytetem wiążę się odpowiedzialność, bo bardzo łatwo, często nieświadomie wpłynąć na kogoś negatywnie, "zarażając" go swoimi negatywnymi, ograniczającymi wierzeniami, dlatego ja często mam problem z doborem właściwych słów, chcąc przekazać dokładnie i precyzyjnie co mam na myśli.
Autorytet nie wie, jaką wagę przypiszesz jego słowom
Jeżeli mówimy o lekarzach, którzy spotykają się z dziesiątkami osób dziennie, dla nich zwroty jak "trudna ciąża" są w miarę standardowe i tak naprawdę bardzo nieprecyzyjne. Dla kobiety, które właśnie jest w ciąży, zwłaszcza w pierwszej, słowa takie mogą mieć dużo większą wagę od wagi, którą chciał przypisać im nasz autorytet. Jestem przekonany, że lekarz, który powiedział Paulinie, że jej ciąża jest "jest bardzo zagrożoną ciążą"nie miał intencji traumatyzacji Pauliny. Tak naprawdę z mojego punktu widzenia, lekarze powinni powstrzymać się z doręczaniem złych wiadomości, gdyż autorytet + opinią = wierzenie.
Autorytety są źródłem naszych wierzeń.
Wierzenia mają dwa źródła. Jedno to długo praktykowana myśl, której momentum się zwiększa każdej sekundy jak o niej myślimy, z czasem staje się ona wierzeniem, naszym domyślnym trybem, naszą domyślną perspektywą. Drugim źródłem wierzeń są autorytet, który sami innym przypisujemy. Jednocześnie stajemy się źródłem wierzeń ludzi wokół nas, którzy uważają nas za autorytet. Niektórzy z nas bardzo łatwo przypisują autorytet innym, wpadając wręcz w fascynację tematem, osobom i jej opiniami. Aktywne wierzenie z silnym momentum wcześniej czy później musi się zamanifestować. Jeżeli prognoza lekarza stanie się Twoim dominującym wierzeniem i jego momentum będzie większe, niż momentum wierzenia, że zawsze wszystko na dobre Ci wychodzi, że to Ty tworzysz swoją rzeczywistość, to prognoza tą się zamanifestuje. Na tym polega efekt placebo. To silne momentum wierzenia, że to co robisz Ci pomaga, sprawia że czujesz się lepiej, a nie tabletka z cukru, która jedynie co robi to dodaje trochę kalorii do Twojej diety. Efekt ten działa w obie strony, bo prawo przyciągania nigdy nie dyskryminuje, nie ocenia co Ci służy, a co nie (dlatego że wszystko Ci służy), prawo przyciągania kumuluje energię, zwiększa momentum tego, czemu poświęcasz swoją uwagę i dostarcza dowodów na poparcie Twoich wierzeń.
Nie ważne co słyszysz, ważne jak się czujesz.
Jak rozpoznać pozytywne autorytety? Jak rozpoznać pozytywne wierzenia? Żyjąc w wibracyjnym świecie, gdzie emocje są formą komunikacji z Twoim inner being, to jak się czujesz, mówi Ci więcej, niż to co słyszysz. Więc to jak się czujesz jest odpowiedzią na dwa pierwsze pytania. Emocje są sposobem komunikacji z Twoimi inner being. To jak się czujesz jest odzwierciedleniem Twojej wibracji w stosunku do wibracji Twojego inner being. Jeżeli czujesz się fajnie, jesteś bliżej wibracji swojego inner being, jeżeli czujesz się niefajnie oddalasz się od jego wibracji.Tutaj warto też wspomnieć on różnicy między emocją a uczuciem. Emocje odczuwamy w każdej sekundzie przytomnego życia. Nie odczuwamy emocji będąc nieprzytomnym (śpiąc, będąc pod narkozą, po urazie) i ponieważ odczuwamy je w każdej sekundzie, nie robimy tego świadomie. Dopiero nasze skupienie się na konkretnej emocji, zwiększenie jej momentum sprawia, że emocja lub zbiór emocji na bliskiej sobie częstotliwości wibracji, staje się uczuciem i zdajemy sobie z niego sprawę - przenika ono do naszej świadomości. Więc zapytaj sam siebie, jak się czujesz z tym co słyszysz, czy rezonuje to z Tobą, czy człowiek, który formułuje swoje opnie jest szczery, autentyczny i czy jego intencje są prawdziwe.
Nie ma większego autorytetu niż Twoje inner being.
Twoje inner being wie wszystko o Tobie, zna każde Twoje pragnienie i ścieżkę najmniejszego oporu do manifestacji każdego z nich. To jest może zbyt oczywiste, choć często nam umyka. Twoje inner being jest Twoim inner being, działając w porozumieniu z każdym innym inner being pozostaje absolutnie skupiony na Tobie, na Twoich pragnieniach, na Twojej ekspansji. Znając drogę do manifestacji każdego z Twoich pragnień pozostaje Twoim największym autorytetem. Więc bądź blisko wibracji swojego inner being, tak często jak się da. Jak pytasz? Uczyń z tego jak się czujesz swój największy priorytet i pozwól swojemu inner being się zainspirować. Innymi słowy Get happy, Stay happy.
댓글