Za każdym razem, kiedy poświęcasz uwagę jakiejkolwiek myśli, pozytywnej czy negatywnej, dolewasz oliwy do ognia tej emocji, którą wywołuje dana myśl.
Za każdym razem, gdy myślisz o jakimś negatywnym doświadczeniu ze swojej przeszłości dolewasz oliwy do tej lampy i płomień tego doświadczenia, który w tym przypadku będzie tą negatywną emocją będzie się palił dłużej. Tak naprawdę nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego twoje negatywne doświadczenie z przeszłości ma wpływać na twoją emocję tu i teraz. Dzieje się tak tylko dlatego, że poświęcasz myśli o tym doświadczeniu czas i uwagę, analizujesz, roztrząsasz, obwiniasz się, rozmawiasz z innymi, krótko mówiąc dolewasz oliwy do ognia i płomień tej negatywnej emocji, której chcesz się pozbyć będzie palił się dużo dłużej. Wiedz, że mechanizm tego momentum nie jest twoim wrogiem, mechanizm ten jest tylko narzędziem i to od ciebie zależy jak tego narzędzia użyjesz. Ten sam mechanizm powoduje, że jak myślisz o swoich bardzo miłych wakacjach to czujesz się dobrze.
To ty decydujesz czy wykorzystasz ten mechanizm, żeby działał na twoją korzyść. Zdaję sobie sprawę, że są tak silne wrażenia, tak silne emocje i tak silne przeżycia - tym bardziej jeśli praktykujesz jakąś negatywną myśl i rozmawiasz o niej przez ostatnie 12 lat - że to momentum jest już tak bardzo wysokie, ten pociąg jest już tak bardzo rozpędzony, że oczywiście zajmie ci trochę czasu wyhamowanie go, ale chcę żebyś wiedział, że mówienie o tym problemie, o tym oświadczeniu, reaktywowanie tej emocji ci nie służy. W żaden sposób. Wręcz stwierdzam, że nie ma żadnej wartości, nic dobrego nie wnosisz w swoje życie reaktywując negatywne przeżycia z przeszłości.Cofnij się myślami do miejsca i czasu, w którym przeżyłeś silne, pozytywne emocje, przykładowo twój ostatni udany urlop. Byłeś z daleka od domu, z daleka od twoich codziennych problemów, w fajnym egzotycznym miejscu. Wychodzisz z samolotu i jest po prostu cudownie. Ponieważ miejsce to wywołało na tobie tak ogromne wrażenie, którego rezultatem były silne, pozytywne emocje, jest ci bardzo łatwo wrócić tam myślami. Nie ważne czy wydarzyło się to miesiąc, dwa lata czy dziesięć lat temu. Było to na tyle silne przeżycie, że bardzo łatwo jest ci wrócić do tego miejsca i czasu. Do tego stopnia jest to łatwe, że gdy zamkniesz oczy, to widzisz te piękne widoki, możesz poczuć słońce i wiatr na swojej skórze, piasek na stopach, pamiętasz osoby z którymi byłeś, sytuacje w których się najbardziej śmiałeś. Możesz bardzo łatwo wrócić do tych doświadczeń i przeżyć te emocje raz jeszcze. Nie będą one tak silne jak te oryginalne emocje, jednak będą na podobnym spektrum. Jak będziesz wspominał bardzo udane wakacje po prostu będzie ci miło, będziesz odczuwał wtedy pozytywne emocje.
Na drugim końcu spektrum mechanizm jest identyczny. Wyobraź sobie sytuację, w której wracasz myślami do jakiegoś przykrego doświadczenia w swoim życiu, jest to doświadczenie które miało miejsce dawno, załóżmy, że 12 lat temu. Doświadczenie to wywarło na tobie bardzo negatywne wrażenie, którego efektem były silne negatywne emocje. Wracając do tego wydarzenia nie będziesz czuł tych samych silnych emocji, ale będą to emocje bardzo blisko spektrum i będą one negatywne. Myślenie o tym traumatycznym przeżyciu sprzed 12 lat będzie miało wpływ na twoje myślenie i emocje tu i teraz.
Dzieje się tak dlatego, że wszystko - każda myśl, każda emocja, każda umiejętność, nawet zbiorowa świadomość - wszystko w tym wszechświecie ma swoje momentum, ma swój impet, ma swoją siłę rozpędu. Wyobraź sobie pociąg pędzący do Gdańska z prędkością 200 km/h, nagle brakuje prądu, brakuje zasilania. Pociąg już nie jest popychany tą energią, ale ponieważ pędził prędkością 200 km/h i nikt nie zaciąga hamulców, to będzie jeszcze jechał długi, długi czas w zależności od terenu. Energia skumulowana w tym pociągu po prostu potrzebuje czasu, żeby się wytracić. Podobnie jak w kuchence elektrycznej na której włączasz palnik na pełną moc, gotujesz coś, zdejmujesz garnek i wyłączasz palnik, a palnik jeszcze przez długi czas będzie gorący, potem ciepły, aż w końcu się wystudzi ponieważ zgromadzona w nim energia po prostu potrzebuje się wytracić. Wyobraź sobie lampę oliwną czyli szklany zbiornik z olejem, w którym jest knot, na końcu którego jest płomień. Ten płomień będzie palił się tak długo, jak długo będzie olej w tej lampie. Czyli energia tego płomienia zgromadzona jest w paliwie, którym jest olej.
I teraz chciałbym żebyś zrozumiał, że za każdym razem, kiedy poświęcasz uwagę w jakikolwiek sposób jakiejkolwiek myśli i doświadczeniu, pozytywnemu czy negatywnemu, dolewasz oliwy do ognia tej emocji, którą wywołuje dana myśl. Uwagę danemu doświadczeniu poświęcasz między innymi poprzez myślenie, analizowanie, rozmawianie z kimś innym o tym czy obwinianie siebie. Za każdym razem gdy myślisz o jakimś negatywnym doświadczeniu ze swojej przeszłości dolewasz oliwy do tej lampy i płomień tego doświadczenia, który w tym przypadku będzie tą negatywną emocją, będzie się palił dłużej. Chciałbym żebyś to zrozumiał, bo jest to bardzo istotne. Nie ma żadnego logicznego powodu, dla którego twoje negatywne doświadczenie z przeszłości ma wpływać na twoją emocję tu i teraz. Dzieje się tak tylko dlatego, że poświęcasz myśli o tym doświadczeniu czas i uwagę, analizujesz, roztrząsasz, obwiniasz się, rozmawiasz z innymi, krótko mówiąc dolewasz oliwy do ognia i płomień tej negatywnej emocji, której chcesz się pozbyć będzie palił się dużo dłużej.
Wyhamowanie negatywnego momentum nie jest skomplikowane, ale też nie jest łatwe. Dużo zależy od tego, jak długo płomień się już pali i jak dużo tej oliwy do ognia dolałeś. Mechanizm hamowania negatywnego momentum i budowania momentum pozytywnego jest ten sam, z tymże po jednej stronie skupiasz się na negatywnych doświadczeniach, a po drugiej na pozytywnych. Nie chciałbym jednak, żebyś uważał, że mechanizm tego momentum, tej zgromadzonej energii jest twoim wrogiem, bo tak nie jest. Mechanizm ten jest tylko narzędziem i to od ciebie zależy jak tego narzędzia użyjesz. Ten sam mechanizm powoduje, że jak myślisz o swoich bardzo miłych wakacjach, to czujesz się dobrze. To ty decydujesz jak ten mechanizm zaprząc, żeby działał na twoją korzyść. Zdaję sobie sprawę, że są tak silne wrażenia, tak silne emocje i tak silne przeżycia - tym bardziej jeśli praktykujesz jakąś negatywną myśl i rozmawiasz o niej przez ostatnie 12 lat - że to momentum jest już tak bardzo wysokie, ten pociąg jest już tak bardzo rozpędzony, że oczywiście zajmie ci trochę czasu wyhamowanie go, ale chcę żebyś wiedział, że mówienie o tym problemie, o tym doświadczeniu, reaktywowanie tej emocji ci nie służy. W żaden sposób. Wręcz stwierdzam, że nie ma żadnej wartości, nic dobrego nie wnosisz w swoje życie reaktywując negatywne przeżycia z przeszłości.
コメント