Jak przyjmujemy coś z autorytetem, to nie zawsze się musi z nami zgadzać.
Dołki istnieją, dołka się nie da uniknąć. Oczywiście złamanie nogi nie jest przyjemnym doświadczeniem, to nie jest coś, co jest moim pragnieniem, natomiast ja nie robię z tego problemu. Dla mnie dołek nie musi być cierpieniem. Nawet jak to jest nieprzyjemne, nawet jak to jest fizyczny ból, nawet jak ten ból jest ekstremalny, on nie musi się wiązać z cierpieniem, które jest zawsze emocjonalne. To nie jest tak, że ja dołki ignoruję, bo dołka się nie da zignorować. Jak coś niefajnego się dzieje, to się niefajnego dzieje. Ja przeżywam to, natomiast nie robię z tego problemu, nie robię burzy w szklance wody. Pozwalam temu przeżyciu minąć, spełnić swoją funkcję, którą zawsze będzie zrodzenie nowych lub zwiększenie momentum istniejących pragnień i tyle.